21 sty 2012

A może by tak pocztówkę?

Miałam pisać zupełnie o czym innym, ale tak jakoś wyszło. Kobieta zmienną jest. 

Bardzo lubię różne społeczne idee, np. geocaching, czy flashmoby. Jest ich jeszcze wiele, a ja właśnie odkryłam kolejną: POSTCROSSING.

Przyznaję się, przeczytałam o tym na blogu 97didka. Ave on!

A za tym, o co tym wszystkim chodzi?

W skrócie, jet to projekt wymiany pocztówek z ludźmi z całego świata. Jak się do tego zabrać?
  1. Rejestrujesz się (całkowicie z a darmo) na portalu postcrossing,
  2. Wpisujesz swoje dane adresowe, po to, aby ktoś inny mógł ci wysłać kartkę. Dane są całkowicie bezpieczne, tylko osoba wysyłająca będzie je widziała.
  3. Losujesz adres osoby, do której wyślesz list.
  4. Dostajesz adres oraz ID pocztówki, który musisz napisać na pocztówce. 
  5. Wysyłasz, i czeeeeekasz.
  6. Kiedy twój adresat dostanie list, zaznacza to w systemie, i teraz to ty będziesz mógł dostać pocztówkę.  
AAAAAAA. Czy nie brzmi to wspaniale? Już widzę to oczekiwanie przy skrzynce pocztowej. Coś mi się widzi, że zacznę zbierać pocztówki.:)

Po za tym, w jakimś stopniu pomoże mi to w nauce języka.

Mój pierwszy adresat jest z Rosji. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy nie zrobię jakiegoś błędu pisząc cyrylicą, i wszystkiego szlak nie trafi, no ale cóż, może się uda.

P.S. JEŻELI KTOŚ Z POTENCJALNYCH CZYTELNIKÓW zna jakieś inne projekty społecznościowe tego typu, nie omieszkajcie się ze mną podzielić.:)


1 komentarz:

  1. Też bardzo podoba mi się idea postcrossingu, może kiedyś spróbuję :) Uczucie wyciągnięcia ze skrzynki pocztówki z odległych zakątków świata musi być bezcenne :D

    OdpowiedzUsuń

Skargi i zażalenia, ewentualnie pochwały i wskazówki- piszcie co chcecie, papier przyjmie wszystko.(Spamu nicht!!!) Za każdy komentarz uprzejmie dziękuję :)