12 wrz 2011

Twin Towers ciągle żywe

Chyba muszę się zreflektować. W moim poście, pierwszym na tym blogu zresztą, napisałam iż prawdopodobnie nikt nie będzie pamiętał o pomniku poświęconym ofiarom WTC. Pomniku, który tak nawiasem stoi w moim mieście. Z dumą donoszę że jednak nie zapomnieliśmy. Urząd miasta zorganizował uroczystość w minioną niedzielę. Niestety, nie mogłam być. W ramach zadośćuczynienia pójdę pod pomnik na spacer. Podobno tak samo jak 10 lat temu stoją tam znicze z imionami ofiar...

Ale nawet lokalny zryw w moim mieście nie może się równać uroczystością w NYC. No cóż, oglądałam co prawda tylko migawki, ale to wystarczyło żeby uderzył mnie patetyczny, i trochę sztuczny ton szanownego pana prezydenta Barracka, kiedy recytował wiersz na Ground Zero. No cóż, panie prezydencie, nie musi się pan tak nadymać. Nienawidzę tego tonu oficjalnych przemówień. W taki sposób może pan przemawiać na wiecu swojej partii czy jeszcze gdzieś. Przed ludźmi, którzy tyle wycierpieli, nie trzeba tak się wysilać. Wystarczy tylko( albo aż) mówić od serca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skargi i zażalenia, ewentualnie pochwały i wskazówki- piszcie co chcecie, papier przyjmie wszystko.(Spamu nicht!!!) Za każdy komentarz uprzejmie dziękuję :)